Sesje forumowiczów Newmasterlandii

Widząc,że jeden z towarzyszy został zaatakowany przez elfa, wyciągam z torby miecz i zadaję mu kilka ciosów.

Mam procę pod ręką, więc bez wahania zaczynam strzelać w mężczyzn czym popadnie.

Dobiegam do moich towarzyszy,zaniepokojona dobiegającymi odgłosami.
-Tak, to musi być niedaleko, chodźmy!

-No, więc ruszajmy! - mówię, wstając i otrzepując się z piachu. Idę obok mężczyzn, jeśli znudzi mnie ta wędrówka, wyjmę procę i będę szła parę kroków za nimi, strzelając od niechcenia do przypadkowych ...

Jestem miło zaskoczona osobą Amaru, jednak ignoruję jego uprzejmości i zdecydowanym krokiem ruszam w drogę.

- Hmm.. mam pewne wątpliwości, ale chyba nie zaszkodzi spróbować. Pójdziesz ze mną?-pytam, niepewnie sie rozglądając.

- Sama chciałabym wiedzieć. Wygląda na coś cennego.. Mam nadzieję,że nie przysporzy mi kłopotu- mówię, uśmiechając się lekko. -Lepiej to schowam.

- Chcę po prostu poznać okolicę, pobyć trochę sama.. I chcę dowiedzieć się czegoś o tym- mówię, wyjmując z torby znalezioną w lesie rzecz.

- Cóż, może i bezpieczniejsza, ale nieco ograniczająca, nie sądzisz? Chociaż, patrząc na to z innej strony, w grupie raźniej. Powłóczę się jeszcze trochę sama, potem jakoś sama was znajdę.- mówię, pow ...

Patrzę zaskoczona na Elfa, rozpoznając w nim jednego z podróżnych ze statku.
-To nie byłby dla mnie aż tak wielki problem.- mówię.

Delikatnie odkopuję przedmiot z ziemi. Mała rzeźba intryguje mnie, chowam ją więc do torby z zamiarem dowiedzenia się o niej czegoś więcej. Idę dalej, rozlglądam się.

Odłączam się od wszystkich, nikomu nic nie mówiąc ani się nie żegnając. Kieruję się w stronę pobliskiego lasu, po drodze chcąc wstąpić do jakiejś przydrożnej karczmy. Idąc, rozglądam się uważnie, obse ...